Syrop z kwiatów czarnego bzu stanowi doskonały środek na grypę i przeziębienie, a dodatkowo obniża ciśnienie krwi i łagodzi ból. W okresie choroby dzieci powinny przyjmować 5-10 ml syropu z czarnego bzu, 3-4 razy dziennie, przez około 5 dni. W przypadku choroby u dorosłych zaleca się podawanie około 15 ml syropu z czarnego bzu 3-4
Syrop z kwiatów czarnego bzu jest to najtańsze i najlepsze lekarstwo, które każdy nas powinien mieć w lodówce. Cudowne jest to, że jest łatwo dostępne i można je samemu wykonać. W dodatku w zdrowszej wersji niż wszystkie syropy sprzedawane w aptece, bo bez cukru. Pierwszy raz syrop z kwiatów czarnego bzu zrobiłam w zeszłym roku a nauczyła mnie tego bardzo mądra pani doktor. Spożywałam go sama oraz podawałam dzieciom w okresach osłabienia i przy pierwszych objawach przeziębienia lub grypy. Żadna infekcja się nie rozwinęła – od ponad roku nikt z nas nie zachorował! Według medycyny naturalnej „czarny bez jest dobry na sto chorób” a wiele ze wskazań jest potwierdzonych badaniami naukowymi. Każda część rośliny czarnego bzu ma właściwości prozdrowotne: korzeń, kora, liście, kwiaty i owoce, które pojawiają się jesienią. Późna wiosna i wczesne lato to najlepszy moment na przetwory z kwiatów. Właściwości kwiatów czarnego bzu Co takiego wyjątkowego jest w tej roślinie, że potrafi stawić czoła przeziębieniom, grypie i dolegliwościom o rożnym podłożu? Kwiaty z czarnego bzu zawierają dużo flawonoidów, czyli naturalnych związków bioaktywnych, które mają właściwości przeciwzapalne i przeciwutleniające (w tym kwercetynę, rutynę), kwasów organicznych (w tym kwas chlorogenowy, który zmniejsza wchłanianie cukru i zwiększa wrażliwość na insulinę będąc dużym wsparciem w leczeniu cukrzycy i otyłości) oraz dużo składników mineralnych. [1] Ekstrakty z kwiatów bzu czarnego mają wiele wartości odżywczych i prozdrowotnych, w tym działanie: przeciwzapalne (modulacja cytokin IL-1 i TNF-alfa) przeciwutleniające (ochrona przed stresem oksydacyjnym) przeciwwirusowe (łagodzenie objawów grypopodobnych, hamowanie wirusa grypy typu A i B oraz wirusa opryszczki pospolitej) kardioprotekcyjne (obniżanie markerów zapalnych, poziomu cholesterolu i trójglicerydów) zmniejszające stan zapalny przyzębia wspierające gospodarkę glukozowo-insulinową, metabolizm oraz zmniejszanie wagi ciała [2] Wykorzystuje się je wspierająco w leczeniu grypy, bakteryjnego zapalenia zatok, zapalenia oskrzeli, hamowania zapalenia przyzębia oraz zapobiegania i leczenia insulinooporności. [3] Syrop z kwiatów bzu czarnego działa wykrztuśnie, napotnie, obniża temperaturę, działa przeciwwirusowo, wzmacnia odporność, łagodzi ból głowy (również migrenowy), działa oczyszczająco i przyśpiesza przemianę materii. W poszukiwaniu cudownego skarbu natury Kwiaty czarnego bzu rozpoczynają kwitnąć pod koniec maja. Zbiera się je do lipca – najlepiej wybrać słoneczny, suchy dzień. Jeśli jesteś fanką natury to na pewno zwróciłaś uwagę o tej porze roku na upojnie pachnące krzaki z białymi baldaszkami kwiatów. Jeśli nie jesteś, nie przejmuj się, bo można je spotkać praktycznie wszędzie, w lesie, na łące, w parkach. Ważne jest tylko, aby kwiaty zbierać z krzaków rosnących daleko od drogi i zanieczyszczeń. Wystarczy, że wybierzesz się na spacer za miasto, na łąkę – założę się, że pierwszym napotkanym krzakiem będzie właśnie czarny bez. Jak zbierać kwiaty czarnego bzu? Na kwiatową wyprawę najlepiej zabrać koszyk lub papierową torbę (zdecydowanie nie polecam reklamówek foliowych) oraz nożyczki, którymi obcinamy delikatnie baldaszki z krzaka. Jest to lepsze rozwiązanie niż zrywanie, ponieważ nie potrząsając kwiatami, nie strzepujemy z nich drogocennego pyłku oraz nie niszczymy tak bardzo krzaczka. Wybieramy baldaszki w pełni rozwinięte, o białym kolorze, pokryte żółtym pyłkiem. Uwaga na mszyce, które bardzo lubią czarny bez i mogą się gromadzić w okolicach kwiatostanu. Przepis na syrop z kwiatów bzu czarnego na miodzie – bez cukru Większość przepisów na syrop w internecie bazuje na zalewie cukrowej. Dla mnie nie ma to sensu – robić remedium z wykorzystaniem cukru, który prowadzi do stanów zapalnych w organizmie, osłabia nas układ odpornościowy, przyśpiesza starzenie, przyczynia się do otyłości, cukrzycy i wielu chorób cywilizacyjnych. W aptece, jak pytam o syrop bez cukru, farmaceuci zaskoczeni są pytaniem. Czy rzeczywiście to takie nieoczywiste, że jak szukam czegoś na przeziębienie, to nie chcę w pakiecie wszechobecnego cukru? A jeśli jest to niemożliwe, to naprawdę wolę zrezygnować z takiego „wsparcia” organizmu, no chyba, że jest to naprawdę konieczne. Przepis na syrop, którym się z Wami podzielę opiera się na macerowaniu w miodzie. Brzmi trochę, jakbyśmy mieli wejść na poziom zaawansowany zielarstwa, ale tak naprawdę jest bardzo prosty. Najlepsze do macerowania kwiatów z czarnego bzu będą łagodne miody kwiatowe, w tym wielokwiatowy, lipowy czy rzepakowy. Aby zakonserwować rośliny czy zioła miodem często wystarczy wymieszać z nim sok lub miazgę roślinną. W proporcji 2/3 miodu na 1/3 roślin uzyskujemy wartościową mieszankę tworzącą syrop. Tego typu maceraty miodowe są w miarę trwałe, ale najlepiej przechowywać je w lodówce, w niewielkich słoiczkach. Wytrzymają na pewno do zbioru w kolejnym roku. Miód zawiera duże ilości mikroelementów oraz witamin. Dzięki enzymom pochodzącym z gruczołów ślinowych owadów wykazuje silne działanie bakteriobójcze, dlatego jest dobry na przeziębienia i kłopoty z gardłem. Poza tym wzmacnia odporność, przyśpiesza procesy gojenia, pobudza mózg do pracy, koi nerwy i działa nasennie. Trzeba tylko pamiętać, że te wszystkie wspaniałości w miodzie są mało odporne na działanie wysokiej temperatury. Przygotowanie syropu z czarnego bzu Potrzebujemy: około 70 baldaszków kwiatowych 2 duże słoiki płynnego miodu (ja używam wielokwiatowego) 2 cytryny 2 duże słoje do macerowania gaza, gumki małe słoiczki do przelania syropu Zebrane kwiatostany rozkładamy na 1/2 godziny na papierze do pieczenia (ewentualnie na gazecie) najlepiej na świeżym powietrzu, aby pozbyć się „nieproszonych gości”. Nie przedłużamy tego etapu, aby kwiaty nie zwiędły. Nie myjemy ich. Następnie do miski obcinamy nożyczkami kwiatki z łodyżek tak, aby jak najmniej pozostało zielonej części łodyżki. Można delikatnie obrywać kwiatuszki, ale jest to niesamowicie pracochłonne. A jest to o tyle istotne, ponieważ łodyżki zawierają sambunigrynę, która w dużych ilościach na surowo jest trująca, dopiero przetwarzanie usuwa te właściwości. Część kwiatków można ususzyć do naparów lub całość przeznaczyć na drogocenny syrop. Kwiaty wsypujemy do słoików i skrapiamy je delikatnie 40% alkoholem (ten etap można pominąć). Dodajemy pokrojone w plasterki wcześniej wyszorowane cytryny i zalewamy miodem. Jeśli miód jest skrystalizowany najlepiej wstawić słoik do mocno ciepłej, ale nie gorącej wody i poczekać aż się rozpuści. Całość mieszamy starannie tak, aby kwiatki były porządnie przykryte miodem i ustawiamy w ciepłe, ale nienasłonecznione miejsce (np.: na blacie w kuchni). Zabezpieczamy gazą z gumką i opiekujemy się nimi przez około 2 tygodnie przynajmniej raz dzienne mieszając zawartość słoików drewnianą łyżką. Po tym czasie przelewamy całość przez drobne sito lub przecedzamy gazą i mamy gotowy syrop z czarnego bzu. Rozlewamy do małych wyparzonych i suchych słoiczków (ja prażę słoiki w piekarniku w temperaturze 100 – 120 st. C 20 minut, a zakrętki zalewam wrzątkiem). Nie trzeba ich pasteryzować, wystarczy przechowywać w lodówce. Stosowanie syropu z czarnego bzu W przypadku zauważenia pierwszych objawów infekcji, syrop można spożywać 2-3 razy dziennie po 1-2 łyżki lub dodawać do herbaty (tylko nie gorącej, bo miód straci cenne właściwości). Syrop z kwiatów czarnego bzu może stanowić również fantastyczny dodatek smakowy do lemoniady, herbaty czy nawet ciasta naleśnikowego. Obiecuję, że jak raz go zrobicie, już co roku będziecie buszować po polach, lasach i łąkach w poszukiwaniu tego przepysznego i skutecznego cudu natury. Na zdrowie! Gosia Mazur [1] O. Kaltsa at al.: A Green Extraction Process for Polyphenols From Elderberry (Sambucus nigra) Flowers Using Deep Eutectic Solvent and Ultrasound-Assisted Pretreatment, Molecules. 2020 Feb [2] C. Ulbricht et al.: An Evidence-Based Systematic Review of Elderberry and Elderflower (Sambucus nigra ) by the Natural Standard Research Collaboration, Journal of Dietary Supplements · January 2014 [3] K. B Christensen et al.: Identification of Bioactive Compounds From Flowers of Black Elder (Sambucus Nigra L.) That Activate the Human Peroxisome Proliferator-Activated Receptor (PPAR) Gamma, Phytother Res. 2010 Jun Drukuj Opis Syrop z kwiatów czarnego bzu jest to najtańsze i najlepsze lekarstwo, które każdy nas powinien mieć w lodówce. Cudowne jest to, że jest łatwo dostępne i można je samemu wykonać. W dodatku w zdrowszej wersji niż wszystkie syropy sprzedawane w aptece, bo bez cukru. 70 baldaszków kwiatowych 2 duże słoiki płynnego miodu (ja używam wielokwiatowego) 2 cytryny 2 duże słoje do macerowania gaza, gumki małe słoiczki do przelania syropu Zebrane kwiatostany rozkładamy na 1/2 godziny na papierze do pieczenia (ewentualnie na gazecie) najlepiej na świeżym powietrzu, aby pozbyć się „nieproszonych gości”. Nie przedłużamy tego etapu, aby kwiaty nie zwiędły. Nie myjemy ich. Następnie do miski obcinamy nożyczkami kwiatki z łodyżek tak, aby jak najmniej pozostało zielonej części łodyżki. Można delikatnie obrywać kwiatuszki, ale jest to niesamowicie pracochłonne. A jest to o tyle istotne, ponieważ łodyżki zawierają sambunigrynę, która w dużych ilościach na surowo jest trująca, dopiero przetwarzanie usuwa te właściwości. Część kwiatków można ususzyć do naparów lub całość przeznaczyć na drogocenny syrop. Kwiaty wsypujemy do słoików i skrapiamy je delikatnie 40% alkoholem (ten etap można pominąć). Dodajemy pokrojone w plasterki wcześniej wyszorowane cytryny i zalewamy miodem. Jeśli miód jest skrystalizowany najlepiej wstawić słoik do mocno ciepłej, ale nie gorącej wody i poczekać aż się rozpuści. Całość mieszamy starannie tak, aby kwiatki były porządnie przykryte miodem i ustawiamy w ciepłe, ale nienasłonecznione miejsce (np.: na blacie w kuchni). Zabezpieczamy gazą z gumką i opiekujemy się nimi przez około 2 tygodnie przynajmniej raz dzienne mieszając zawartość słoików drewnianą łyżką. Po tym czasie przelewamy całość przez drobne sito lub przecedzamy gazą i mamy gotowy syrop z czarnego bzu. Rozlewamy do małych wyparzonych i suchych słoiczków (ja prażę słoiki w piekarniku w temperaturze 100 – 120 st. C 20 minut, a zakrętki zalewam wrzątkiem). Nie trzeba ich pasteryzować, wystarczy przechowywać w lodówce. Wskazówki W przypadku zauważenia pierwszych objawów infekcji, syrop można spożywać 2-3 razy dziennie po 1-2 łyżki lub dodawać do herbaty (tylko nie gorącej, bo miód straci cenne właściwości). Syrop z kwiatów czarnego bzu może stanowić również fantastyczny dodatek smakowy do lemoniady, herbaty czy nawet ciasta naleśnikowego. Czas przygotowania: 2 tygodnieCzas obróbki termicznej: 20 minutKategoria: Dla zdrowiaMetoda: MacerowanieKuchnia: polska Słowa kluczowe: syrop z czarnego bzu
Oczyszczone, pozbawione owadów kwiaty bzu umieść w wyparzonym szklanym naczyniu i zalej octem. Szczelnie zakręć i odstaw na 1-2 tygodnie. Zużyj do sałatek i zaprawiania ryb i białego mięsa. Ocet z kwiatami bzu wygląda niesamowicie intrygująco, ma delikatny bzowy aromat, a atrakcyjnie zapakowany może być również ciekawym prezentem.
Szampan z kwiatów czarnego bzu nazywany jest także lemoniadą, ale to tak naprawdę ocet. Pachnie jednak tak obłędnie, jest tak pyszny i ma tak piękny kolor, że warto przymknąć oko na bezlitosną klasyfikację i pozwolić temu przetworowi na bardziej szlachetną nazwę. Przepis pochodzi z książki "Smak dzikich Roślin', autorstwa Patrycji Machałek. Sezonowe gotowanie z dzikich roślin jest prostsze, niż myślisz! (Nie)zwykły bez czarny O czarnym bzie przypominamy sobie dwa razy w roku: w czerwcu i we wrześniu. To krzew, który poza swoimi okresami popularności wygląda najzupełniej pospolicie – dorasta wprawdzie do 5 metrów, ale jego gałęzie i ciemnozielone liście nie wyróżniają się niczym na tle innych roślin. Do czasu. W czerwcu, kiedy zakwita, pokrywa się baldachami złożonymi z małych białych kwiatków oblepionych pyłkiem. Pachnie niesamowicie i nadzwyczaj intensywnie! Kwiaty zbieraj ostrożnie – znajdujący się na nich żółty pyłek to cenny surowiec, dlatego najlepiej ścinaj je nisko, trzymając nad pudełkiem lub papierową torebką. Co istotne, czarny bez kwitnie szybko – po dwóch, maksymalnie trzech tygodniach kwiaty zawiązują się w owoce, które z kolei będziemy zbierać we wrześniu. Kwiaty czarnego bzu zawierają flawonoidy, a wśród nich rutynę i kwercetynę, kwasy wielofenolowe i organiczne oraz garbniki. Wodne wyciągi z kwiatów czarnego bzu stymulują ośrodki regulujące wydzielanie potu do prawidłowego funkcjonowania. To dobra wiadomość dla osób, które borykają się z problemem nadmiernej potliwości. Jednak herbatki i syropy warto stosować przede wszystkim w czasie grypy i przeziębienia, kiedy potrzebujemy się wypocić, aby zwalczyć gorączkę. Syrop przyrządzony tradycyjnie z cukrem lub na miodzie działa osłonowo przy bólu gardła i anginie, a podczas kaszlu wspomoże odkrztuszanie. Szampan z kwiatów czarnego bzu to jedna z bardziej wyjątkowych wersji domowego octu. Warto go zrobić także dla jego właściwości zdrowotnych – domowe fermentowane napoje pobudzają układ trawienny i podnoszą odporność organizmu, a dodatkowo latem przyjemnie orzeźwiają i chłodzą. Nic jednak nie stoi na przeszkodzie, by wymieszać go z wódką lub białym winem – a w wielu przypadkach jest to wręcz wskazane. Przepis na szampan z kwiatów bzu Składniki 5–6 dużych baldachów kwiatów czarnego bzu (koniecznie z pyłkiem) 1 l ciepłej przegotowanej wody 50 g cukru 1 cytryna 2–3 łyżki domowego octu (niekoniecznie, ale warto) Przygotowanie Kwiaty umieść w słoju, nie płucz ich – to ważne, żeby żółty, lekko duszący pyłek na nich pozostał, choćby w części. W garnku podgrzewaj wodę z cukrem – jak tylko się rozpuści, możesz wyłączyć palnik, ale jeśli woda nie była wcześniej przegotowana, doprowadź ją do wrzenia i ostudź. Cytrynę sparz, pokrój w plastry i umieść w słoiku. Zalej ciepłą wodą z cukrem i dodaj starter octowy*. Przemieszaj wszystko w słoju, zakręć i odstaw w ciepłe, nienasłonecznione miejsce. Idealnie jest docisnąć zawartość słoja do dna, tak by nic nie wystawało ponad powierzchnię wody, ale w przypadku kwiatów to trudne i frustrujące. Jeżeli ci się nie uda, codziennie zdejmij osłonkę ze słoja i przemieszaj w nim drewnianą łyżką (metalowa wejdzie w reakcję z kwaśnym środowiskiem nastawu i ocet się zepsuje). I tak codziennie przez 3–4 tygodnie. Drożdże zaczną pracować z cukrem, a płyn nabierze pięknego słomkowego koloru i mocnego, uderzającego zapachu. Kiedy na powierzchni pojawią się bąbelki i całość nabierze trochę gazu – tadam! Smacznego! * Kluczowe jest, żeby ocet był domowy, nie taki ze sklepu: jabłkowy, gruszkowy, z winogron czy ziołowy. Nie masz? Nie szkodzi – tutaj chodzi tylko o to, żeby przyspieszyć fermentację octową, więc bez domowego octu twój nastaw i tak sobie poradzi, tylko dłużej to potrwa. "Smak Dzikich Roślin" to ponad 100 przepisów na potrawy sezonowe z wykorzystaniem nieoczywistych roślin rosnących blisko Ciebie. Książka Patrycji Machałek pozwoli ci odkryć właściwości nietypowych ziół, dowiesz się z niej liście jakich drzew idealnie urozmaicą domowe menu, znajdziesz inspiracje do kulinarnych eksperymentów i zaskoczysz znajomych o każdej porze roku. SPRAWDŹ, GDZIE KUPIĆ!
Nalewka i Likier z Kwiatu Czarnego Bzu. Dane kontaktowe, mapa i wskazówki, formularz kontaktowy, godziny otwarcia, usługi, oceny, zdjęcia, filmy i ogłoszenia od Nalewka i Likier z Kwiatu Czarnego Bzu, Aleksandrów Kujawski. (19) 08/11/2023. Kujawsko-Pomorski Festiwal Gęsiny 2023 Przysiek 10-11 listopada.
Ocet z kwiatów czarnego bzu pomaga zarówno przy przeziębieniach jak i bólach reumatycznych. Można go również wykorzystywać jako kosmetyk. Wykorzystaj nasz przepis na ocet z kwiatów czarnego bzu i przekonaj się o jego niezwykłych właściwościach. Wykorzystaj nasz przepis na ocet z kwiatów czarnego bzu i przekonaj się o jego niezwykłych właściwościach Spis treściOcet z czarnego bzu dla zdrowiaPrzepis na ocet z czarnego bzuCzarny bez - co warto o nim wiedzieć? Ocet z kwiatów czarnego bzu możesz wykorzystywać zarówno dla zdrowia, jak i dla urody. Jako kosmetyk może służyć zewnętrznie do oczyszczania skóry, płukania włosów i jako dodatek do kąpieli. Ocet z czarnego bzu dla zdrowia Ocet z czarnego bzu nadaje się do przygotowywania kompresów przy schorzeniach dróg oddechowych i chorobach reumatycznych. Przy przeziębieniach można również wykorzystywać go do inhalacji. Jak zażywać ocet z kwiatów czarnego bzu? 1 łyżeczka octu rozpuszczzona w szklance wody przyjmowana 2 lub 3 razy dziennie pomaga przy przeziębieniach, problemach żołądkowo-jelitowych, kłopotach z pęcherzem, przy reumatyzmie i artretyzmie oraz wzmacnia system immunologiczny. Przepis na ocet z czarnego bzu Do szklanego naczynia z dobrym zamknięciem włóż świeże kwiaty czarnego bzu i zalej octem winnym lub jabłkowym (1 filiżanka na 1 baldach). Wymieszaj wszystko dokładnie i odstaw na 3-4 dni w ciepłe, zaciemnione miejsce. Pamiętaj, by od czasu do czasu poruszać naczyniem. Następnie przecedź ocet do ciemnych butelek i zakorkuj. Na podstawie książki Ellen Heidböhmer "Czarny bez dla zdrowia i urody" Czarny bez - co warto o nim wiedzieć? Lecznicze właściwości czarnego bzu
- Պеնοձезኣሡፓ фоλибиփуሠа дէμጿлոፅу
- Аскե ድшоср խкаχу
- Ρፓմуሙ псуնаስθցоገ
- ሢկистዋջаки ц ачխнаዤለбυ
- ሏጥεፗатሰз ог
- Կևծενիпс ևψиյабрαсн ψ т
- Խфոտ мօгፀ хусрип дጷቄанιлу
Kup Miód z Kwiatu Bzu w Miód - Najwięcej ofert w jednym miejscu. Radość zakupów i 100% bezpieczeństwa dla każdej transakcji. Kup Teraz!
Zdjęcie poglądowe Certyfikat Tak Produkt ekologiczny Nie Wysyłka Nie Odbiór osobisty Nie Dowóz do klienta Nie Do uzgodnienia Tak Kraina Czarnego Bzu / Andrzej Lubecki Data dodania: Cena do ustalenia Budy Kałki Powiat Żyrardowski / Gmina Puszcza Mariańska 601860972 Opakowanie szklane 150ml Inne produkty sprzedającego Ocet jabłkowy Grzybki marynowane bez octu Grzyby suszone Prawdziwki Owoce róży z czosnkiem Susz wigilijny Suszone jabłka Dżem z wiśni Dżem z dzikiej róży Dżem z czarnej porzeczki Pigwa kandyzowana Mięta suszona Susz z pokrzywy Lipa suszona Czarny bez na rozgrzewkę z nutką pomarańczy Czarny bez z dynią - mus Sok z czarnego bzu z jabłkiem Suszona nawłoć Galaretka z kwiatu czarnego bzu Zupa chłodnik Suszony kwiat lipy Dżem z owoców mieszanych Chleb z kwiatu czarnego bzu Ciasteczka z kwiatu czarnego bzu Suszona pokrzywa Suszona mięta Napój Kombucha Napój Bzumoniada Napój Bezmiętka Suszony kwiat głogu Suszone owoce głogu Sok z aronii Śliwka prażona Dżem z wiśni Śliwka suszona Jabłka suszone Morwa suszona Herbatka z kwiatów czarnego bzu Galaretka z kwiatów czarnego bzu Syrop z kwiatu czasnego bzu Syrop z czarnego bzu Sok z czarnego bzu Pokaż wszystkie towary sprzedającego
Dzisiejszy odcinek będzie poświęcony przepisowi na bardzo zdrowy syrop z kwiatów czarnego bzu. Przepis jest na około 3 litry końcowego produktu. Zachęcam do
Delikatne bąbelki pojawiają się znikąd i natychmiast płynął w górę. Spieszą się, żeby dołączyć do światowych zasobów dwutlenku węgla. Przez chwilę świętują, tworząc w kieliszku warstwę kremowej pianki. I nagle pssst, i bąbelki nikną w przezroczystym powietrzu. Na stole zostaje kieliszek wypełniony platynowym płynem, orzeźwiającym, jak woda z górskiego strumienia. Kiedy jednak piję ten cudowny napój, przysłuchuję szmerowi i obserwuję taniec bąbelków to bardzo żałuję, że bzowego szampana zrobiłam jedynie 20 litrów. Zapasy wystarczą do końca wakacji. Na nową porcję tego cudownego napoju trzeba będzie czekać okrągły rok. … Eksperymentalną produkcję szampana rozpoczęłam 21 czerwca. Minął miesiąc i napój ma idealny smak (półwytrawny), jest dobrze nasycony dwutlenkiem węgla. Wizualnie posiada wszystkie cechy klasycznego szampana. Zawiera bardzo małą ilość alkoholu (poniżej 1%). Doskonale gasi pragnienie, jest niesamowicie smaczny i pięknie pachnie. Warto już dzisiaj zaznaczyć w kalendarzu na następny rok: połowa czerwca – czas produkcji domowego szampana. Do zrobienia szampana użyłam następujących składników (składniki na 6 litrów szampana) 6 litrów wody 700 gr cukru 4 obrane cytryny, w plastrach 15 baldachów (kwiatów) dzikiego bzu 2 łyżki octu winnego. uwaga! kwiaty mają być piękne, zdrowe i pachnące, najlepiej w początkowej fazie rozkwitu – poznasz to po kremowym kolorze. Kwiaty zabarwione na brązowo nie nadają się. 1. zagotuj litr wody i rozpuść w niej cukier. 2. umieść wszystkie składniki w naczyniu do fermentacji (ja używam wiadra z kranikiem, takiego do domowej produkcji wina)\ 3. nakryj naczynie i odstaw na tydzień. Po kilku dniach w naczyniu pojawi się piana. To bardzo dobrze. Jest to oznaka fermentacji. Proces ten zachodzi dzięki bakteriom i drożdżom naturalnie występującym na kwiatach bzu. 4. po tygodniu przelej przecedzony płyn do butelek. Wiadro z kranikiem sprawdza się doskonale – wystarczy podstawić butelkę, odkręcić kranik a czysty szampan leje się strumieniem. Takie wiadro jest również potrzebne przy domowej produkcji piwa, zdecydowanie warto kupić (cena około 35zł.) uwaga: butelki do przechowywania szampana muszą być odporne na ciśnienie. Najlepsze są takie z ceramicznym korkiem, szklane lub plastikowe. 5. odstaw butelki w chłodne miejsce, np. do piwniczki. Po kilku dniach szampan gotowy – pieni się pięknie, jest dosyć słodki. Idealna propozycja dla dzieci. Podczas kolejnych dni leżakowania napój stopniowo straci słodycz, na rzecz wyższej zawartości alkoholu. Będzie miał też coraz więcej bąbelków, ciśnienie w butelce będzie rosło. Po 3 tygodniach leżakowania ma smak idealny dla wielbicieli półwytrawnych napojów. uwaga: przy otwieraniu szampana należy bardzo uważać, spodziewajcie się klasycznego „bang” Smacznego! Edycja z dnia 19 czerwca 2021r. Od 2012 roku w moim życiu nieco się zmieniło. Zamiast rzędów butelek z bzowym szampanem, mam rzędy butelek z surowcami zapachowymi. Jestem aromaterapeutką kliniczną i tworzę naturalne eteryczne Herbiness Od tego szampana upłynęło już wiele lat, a ja ciągle mam jedną butelkę schowaną w chłodzie. Zmieniło się wiele, a pierwsza ze zmian to moja technika wytwarzania tego napoju. Zobacz w poście o alternatywnej metodzie, jak można zrobić bzowy szampan nawet zimą. W skrócie: teraz robisz syrop, aromatyzowany kwiatami bzu, a w dowolnym momencie nastawiasz fermentowany napój. Tę samą metodę stosuję do kwiatów wiązówki błotnej. Kwiaty bzu fascynują mnie do dzisiaj. Kiedyś nie przepadałam za ich zapachem, a teraz wprost uwielbiam. Odkryłam, że w Polsce produkuje się ekstrakty zapachowe z kwiatów dzikiego bzu do perfumerii. Mam buteleczkę takiego ekstraktu w mojej ogromnej kolekcji surowców zapachowych – pachnie super. Ten post ma 89 komentarzy monika b. 22 lip 2013 Odpowiedz A ja piję obecnie Twój ocet z wodą i miodem – bardzo mi smakuje tamara 23 lip 2013 Odpowiedz Niestety nie uzbierałam az tyle kwiatów by wyprodukować szampana, ale poczekam do roku nastepnego i wówczas nie odpuszczę. Tymczasem na zdrowie i urodę toast wzniosę owocowo-ziołową- herbatką, pozdrawiam serdecznie i czekam z niecierpliwością na kolejne wspaniałości. bakteria 25 lip 2013 Odpowiedz Inez, zostaw sobie flaszeczkę na sylwestra =o) ach dziki bez w środku zimy… przepiękności i przesmaczności na bank =oD Nastawiłam eksperymentalny słoik z czarną porzeczką na ocet i bacznie go obserwuję, na razie pachnie kwaśnym winem ale bąbelki zniknęły, a owoce spadły na dno i po prostu stoi niewzruszony na moje zaklęcia. Zobaczymy co z tego wyjdzie =oP admin 26 lip 2013 Odpowiedz Moniko – cieszę się ogromnie. Właściwie czas już nastawić ocet z jabłek i przyniosłam wiadro owoców. Wszystkie jabłka zniknęly jednak w dzikich ryjkach dzików. Tamaro – właśnie o to chodzi, żeby znać procedurę zanim kwiaty zaczną kwitnąć. Smacznego na zapas 🙂 Bakterio – tak, butelka szampana schowana. Prawdopodobnie za pół roku szampan będzie zbyt wytrawny, dam znać po degustacji. Porzeczkowy ocet, mniam. many, many thanks for your advice to sleep in the reservation in Czarnocin. We don´t saw the seaeagle but a lot of other birds. A swallow feeds there babys about us. The sweet gray horses play below us and the swan between the reedilands make a romantic picture. Best regards also to your family. It´s nice to meet so friendly people in the world bakteria 2 sie 2013 Odpowiedz Inez, jak poznać że ocet jest gotowy? admin 5 sie 2013 Odpowiedz gotowy ocet rozpoznasz po zapachu i smaku – nie zapomnij dodać wody przed pierwszą degustacją. Ja zawsze zapominam. Charakterystyczna jest też galareta na powierzchni naczynia – to kolonia bakterii 🙂 octowych. Anna 1 cze 2022 Odpowiedz Nastawilam 7 litrów i po 2 dniach zrobiło się coś dziwnego. Plyn ma konsystencje kisielu. To chyba nie do końca tak miało być? Co mogło pójść nie tak? Inez 2 cze 2022 Odpowiedz Przykra sprawa, niestety nie wiem. Zrób tę drugą wersję, ona jest bardziej higieniczna, nie ma tam ryzyka wdania się dziwnej bakterii albo grzyba. Patrycja 31 mar 2014 Odpowiedz Przeszukuję post po poście, bo wydaje mi się, że gdzieś pod którymś wpisem w komentarzach widziałam adres sklepu internetowego, który mnie zainteresował. Może znajdę, może widziałam go na innej stronie, niemniej co chwilę wpadam na zapomniane, ale jakie ciekawe wpisy. Biorąc pod uwagę cieplejszą niż zwykle wiosnę, pewnie bez w tym roku zakwitnie trochę wcześniej. Dlaczego więc nie zrobić takiego szampana? Powiedz proszę tylko, czy naczynie fermentacyjne zamykasz z rurką, czy „na głucho”, czy nie zakładasz rurki jak w przypadku 1 fazy fermentacji piwa? I jeszcze czy bardzo podnosi się poziom całego nastawu podczas fermentacji? 🙂 Słyszałaś o mrocznej historii czarnego bzu? Anna Herzig 23 maj 2014 Odpowiedz Mam pytanie, punkt 3. to naczynie odstawic w zimnym pomieszczeniu, czy w temperaturze pokojowej? I jaki ocet jest najlepszy? Mam tylko takie kupne, cytrynowi i jablkowy…. Serdecznie pozdrawiam, dziekuje za Cudownie inspiracje i czekam na nastepne 🙂 ziołowa Iness 23 maj 2014 Odpowiedz Anno, temperatura pokojowa, podwórkowa (ciepło). Najlepsza temp. do fermentacji to 20-25 stopni. W maju możesz zostawić na balkonie, na ogródku, w słonecznym miejscu. Ocet może być kupny, jabłkowy. smacznego 🙂 Anna 30 maj 2014 Odpowiedz Gdzie mogę kupić naczynie z kranikiem i takie butelki z zamknięciem ceramicznym Marlena Switalska 20 cze 2015 Odpowiedz nie wiem, czy jest ci to jeszcze potrzebne – litrowe butelki z zamknięciem dostaniesz chociażby w Jysku (za jakieś 13 zł), ale też często można złapać na pchlich targach. Oj, to korzystniej kupić po prostu piwo 🙂 Czas już zebrać kwiaty na szampana oraz na napój z kwiatów czarnego bzu. Mam tylko pytanie, czy zamiast cukru można użyć miodu? Wydaje mi się, że fermentacja też powinna zajść. Będę wdzięczna za radę. ziołowa Iness 31 maj 2014 Odpowiedz Asiu , jasne, można. Po prostu bakterie zjedzą Twój miód, a nie biały cukier. Dziękuję Ci za odpowiedź. Poproszę jeszcze o jedną wskazówkę, szampan po odcedzeniu kwiatów jest mętny, smak ma fajny, ale nie jest gazowany!!! Czy on musuje dopiero w butelkach, czy coś mi się pochrzaniło? Pozdrawiam! ziołowa Iness 18 cze 2014 Odpowiedz Wlej do butelek i po kilku dniach będą te bąbelki. Butle muszą być szczelne, gaz nie ucieknie tylko zostanie w płynie. Po otwarciu butli uwolnisz gaz i będzie piana. Ok, szampan zlałam już wczoraj i „niech się dzieje wola nieba”. W smaku cudny, delikatne bąbelki zatrzymywały się już na dznie naczynia. Już się nie mogę doczekać! pola 30 maj 2014 Odpowiedz Hej Inez, podczytuję Ciebie od kilku miesięcy z entuzjazmem i już wielokrotnie zastanawiałam się nad pewną kwestią dotyczącą bzu. Otóż, czytałam kiedys o tym, że bardzo łatwo pomylić dziki bez z bzem hebd, który to jest bardzo w całości trujący. Czy mogłabym Cię prosić o rozwianie wątpliwości? Mam mnóstwo bzu pod domem, ale boję się, że jak się skuszę na szampana to się otruję i tyle będzie z kosztowania babelków z dziczyzny;) ziołowa Iness 31 maj 2014 Odpowiedz Pola, te bzy jednak zdecydowanie się różnią z wyglądu. Możesz zrobić zdjęcia tego bzu? pola 3 cze 2014 Odpowiedz Zdjęcia zrobione lecz nie wiem jak wkleić, wobec czego przesyłam Tobie na maila. Inez, co myślisz o zrobieniu szamana w zakręcanej butelce, bo z takimi opcjami sie spotkałam. Czy wystarczy odgazować go np. raz dziennie, bądź tylko delikatnie nałożyć zakrętkę nie dokręcając jej a na łepek zawinąć gazę, tak, aby nie wpuścić małych adeptów procentów do środka;) Tak sobie głośno myślę i kompinuję… Z góry wielkie dziękuję za pomoc w identyfikacji i czekam na kolejne inspirujące wpisy. PS. Ten o Podagryczniku, już mi nasuwa na myśl Barszcz Sosonowskiego – ja chyba przewrażliwiona jestem…;) ziołowa Iness 4 cze 2014 Odpowiedz Pola, barszcz Sosnowskiego widziałaś kiedyś na żywo? teraz to do pasa sięga, to gigant. Nic nie podpowiem z tymi zakręcanymi. Nie robię tak. Mam butelki z korkiem. Anna Herzig 6 cze 2014 Odpowiedz …nastawilam szampan w zeszlym tygodniu, dzisiaj przyjachalam z urlopu i na powierzchni plesn, to Juz drugi raz jak powstala plesn, za pierwszym razem myslalem, ze cos bylo nie tak, za duzo zagladalam, ale teraz nastawilam w duzym garnku ze stali szlachetnej, wygotowana sciereczka przykrylam, gumka owiazalam i przez 7 Dni stal spokojnie, nie wiem co mam robic…. Aga 6 cze 2014 Odpowiedz U mnie ten sam problem tyle, że szampan nastawiony w szklanym naczyniu. Plamki pleśni widoczne są na powierzchni w kilku miejscach na cytrynach. Czy da się to jeszcze jakoś uratować? 🙁 ziołowa Iness 6 cze 2014 Odpowiedz Wyrzuć te cytryny. sprawdź smak płynu, jak w porządku, a pleśni było malutko – to do uratowania. W zamkniętym naczyniu wytwarza się atmosfera ochronna – pracujące drożdże tworzą ciśnienie w naczyniu, pleśń nie wnika do środka. Tak, jak przy robieniu każdego innego wina czy piwa. Może zaglądałaś za często do pojemnika? W klasycznych nastawach stosuje się takie rurki do fermentacji. Przez rurkę nadmiar gazu wydostaje się ze zbiornika z nastawem. Tutaj nie ma konieczności stosowania takiego sprzętu, bo fermentacja trwa zaledwie kilka dni. 1. zbiornik szklany, kamionka, plastik 2. przykryć pokrywką (zapełnić do 2/3 zbiornika, na to pokrywka) 3. nie zaglądać do środka, bo ulotni się gaz – gaz izoluje nastaw od zarodników pleśni i bakterii octowych Aga 6 cze 2014 Odpowiedz Dziękuję Ci za odpowiedź Iness. Mieszałam to tylko dwa razy, a stoi od niedzieli, w szklanej misie i pod szklaną przykrywką. Miałam plan w tą niedzielę już zlewać, ale zobaczymy. Jak tylko wrócę do domu to wywalam cytryny i zobaczę. ziołowa Iness 6 cze 2014 Odpowiedz Anno, pokrywką nakryć trzeba. Ja wczoraj zlałam szampana, żadnej pleśni ani innych niespodzianek. Normalnie, w wiaderku jak na fotkach, na to dekielek. Ściereczką to nakrywa się, kiedy chcesz zrobić ocet. A tutaj ma być normalna pokrywka. Poza tym nie wiem, czy to dobry pomysł z tym garnkiem. Takie nastawy robi się w kamionkach, szkle, ewentualnie w tym wiaderku do fermentacji. Stal z garnka może hamować rozwój drożdży, czyli fermentację. W trakcie fermentacji nie zaleca się nawet mieszania łyżką metalową, tylko drewnianą bądź z tworzywa sztucznego. Brouver Hoog 8 cze 2014 Odpowiedz Istnieje możliwość zrobienia szampana o stałym ciśnieniu gazu i poziomie słodkości (sprawdzony sposób 🙂 Wszystko należy zrobić jak pisała Iness, ale: – przed dodaniem cukru zwykłego należy rozpuścić w ciepłej wodzie odpowiednią ilość cukru brzozowego (ksylitolu – który nie jest fermentowalny przez drożdże) aby nadać słodycz odpowiednią dla naszego gustu (ja dałem 0,5 kg na 10 litrów – efekt półsłodki) – fermentację należy wówczas przedłużyć do momentu prawie całkowitego przefermentowania zwykłego cukru przez dzikie drożdże (zamiast tygodnia – od 2 do 3 tygodni). – KONIECZNIE by w butelkach był gaz wystarczy przed wlaniem szampana do butelki wsypać cukier (ok 6-7 g na litrową butelkę) – butelki leżakują w ciepłym miejscu ok. 1-2 tygodni dla nabrania gazu, potem leżakujemy w chłodnym miejscu (piwnicy) – ile czasu chcemy. Otrzymamy wówczas szampan o stałym nagazowaniu i słodyczy, który może leżakować kilka lat. Polecam i pozdrawiam! ziołowa Iness 9 cze 2014 Odpowiedz Ha. widzę, że temat szampana zaprząta nie tylko mój umysł. Kupiłam akurat kilo ksylitolu z myślą o eksperymentalnym szampanie. Dzięki za proporcje 🙂 i dowód, że pomysł trafiony! Aga 8 cze 2014 Odpowiedz Niestety szampan się nie uratował. Mimo wyrzucenia cytryn pleśń go zjadła. Nic to, ponieważ dziś zerwane kolejne baldachy (jeszcze dorodniejsze niż ostatnio) i jutro nastawiam od nowa 😀 Radość tym większa, że przy okazji spotkałam rumianek. Piękny zapach mam w całej kuchni! Elli 9 cze 2014 Odpowiedz pyszna sprawa :)….na butelkach widze ze masz na etykietce napis ” szampan”.Jesli do wlasnych celow ok etykietka ladna :)….szampan jest od 1911r. nazwa zastrzezona dla produkcji wina musujacego z Szampanii……..ja robilam takie winko musujace z owocow bzu ale to Twoje jest delikatniejsze,jutro jade poszukiwac kwiatow….pozdrawiam Milena 9 cze 2014 Odpowiedz Witam, mam pytanko o ilość wody – 1 litr gotuję i rozpuszczam cukier, pozostałe 5 litrow ma być letnie/zimne? Wlewam litr z cukrem, do tego pozostałe 5 litrów i dorzucam resztę składników? Dziękuję za pomoc:-) ziołowa Iness 10 cze 2014 Odpowiedz Mileno: tak, zimne, jak zmiesza się zimna z tą ciepłą, w której rozpuściłaś cukier, to temp. będzie akurat taka, jaką lubią drożdże. Około 25 stopni. A cukier w gorącej wodzie po prostu łatwiej rozpuścić. Milena 13 cze 2014 Odpowiedz Dorota 28 cze 2014 Odpowiedz Iness, zrobiłam od razu z podwójnej porcji 😉 nie bałam się, bo mam obok siebie fachowca od robienia wszelkiego rodzaju trunków (mój tato) 🙂 Szampan już ponad dwa tygodnie stoi w butelkach i się klaruje. Przy zlewaniu oczywiście nieomieszkaliśmy spróbować tego „burczaku” 😉 – jest MNIAM! Jeszcze z tydzień i będziemy kosztować już takiego odstanego, sklarowanego 🙂 Robiliśmy w balonie szklanym do robienia wina, ale bez tej rurki. Dziurka w korku była zatkana gazą. Cała bańka stała na podłodze, otulona ręcznikiem 🙂 Pozdrawiam! Ewa 30 cze 2014 Odpowiedz Szampan jest pyszny, także w kompozycji z różową lemoniadą z bławatków. Zlałam go do plastikowych butelek typu pet. Jedna ekslodowała tak, że „rozstrzelała” na strzepy stojące obok plastikowe wiaderko! A to psikus! 😉 Kuchnia Ilony 22 maj 2015 Odpowiedz Muszę go zrobić! Zakochałam się <3 Tylko gdzie ja znajdę dziki bez 🙁 chyba pozostanie mi posadzenie go we własnym ogrodzie. Ściskam Koniecznie, ja akurat jestem fanką tych krzewów i pieczołowicie co roku przesadzam do siebie nowe sadzonki, wzdłuż ogrodzenia – to dobry plan w leśnym ogrodzie, bo dziki bez wytrzymuje sąsiedztwo wiekowych sosen i dębów. Jaka to radość patrzeć, jak kwitnie i owocuje. Oglądam codziennie pąki kwiatowe i czekam na kwitnienie, by zdążyć z szampanem na zlot zielarski. Trochę marnie to widzę jednak, w mojej części Lasu jest wegetacja jakaś opóźniona ;( a sadzonki tylko jednoroczne, starsze nie przyjmują się Ela B 30 maj 2015 Odpowiedz Witaj Inez! Rozpoczął się sezon na szampan z dzikiego bzu! Cały rok na to czekałam 🙂 Nastawiłam ok. 30 litrów. Tylko mam pewne wątpliwości. Szampan nastawiłam w plastikowej beczce (takiej do wody, kiszenia kapusty, ogólnie do przechowywania produktów spożywczych) Rok temu dobrze się sprawdziła, tyle że nastaw robiłam na 15 l. W tym roku zaszalałam i po dodaniu wszystkich składników okazało się, że beczka jest prawie pełna (ok. 5 cm wolnej przestrzeni)! Teraz boję się, że może eksplodować! Inez proszę o radę. W sklepach stacjonarnych w okolicy nie ma wiader fermentacyjnych. W sklepach internetowych widziałam, że wiadra fermentacyjne mają rurkę do odprowadzania gazu. Czy w przypadku szampana taka rurka jest konieczna? Wiem, że lepiej nie zaglądać do nastawu, ale może jednak co jakiś czas odkręcać wieczko żeby upuścić trochę gazu? Tak bardzo zależy mi żeby nie zmarnować tej pyszności. Jasne, możesz upuścić gazu. Ja w tym roku, jak w końcu zakwitnie bez (może kiedyś zakwitnie) zrobię właśnie z rurką, tak jak piwo. Elu, do połowy butelek dodam ksylitol dla słodyczy, dzięki temu i na Nowy Rok szampan będzie smakowicie słodkawy, a nie mocno wytrawny. Ela B 3 cze 2015 Odpowiedz Dziękuję za odpowiedź. Na razie wszystko w porządku, beczka w całości 🙂 Słychać ciche syczenie, nie zakręcałam szczelnie pokrywy. U mnie dziki bez kwitnie jak szalony. Przy lekkim poruszeniu z kwiatów sypie się złoty pył . Zrobiłam już syrop z kwiatów i limonek, zasuszyłam całe baldachy, 30l szampana w przygotowaniu. I jeszcze coś bym chciała, bo kwitnące baldachy zapraszają swym pięknem. Jeśli zdobędę odpowiednią ilość butelek to zrobię jeszcze jeden nastaw szampana 🙂 Droga Inez, proszę podpowiedz mi gdzie kupujesz ksylitol? Czytałam o możliwości dodania go do szampana ale ja za małą torebeczkę ksylitolu w markecie płaciłam ok 30 zł 🙁 Ela B 3 cze 2015 Odpowiedz Dziki Bez i trędownik to moje ukochane rośliny. Dziękuję za przepis na szampan z dzikiego bzu – to dla mnie nr 1 w sezonie 🙂 Wydaje mi się, że wokół mojego domu rosną najpiękniejsze krzaki bzu. Żartowałam z domownikami, że to dlatego, że są tak „kochane” i doceniane. A trędownika odkryłam dzięki Tobie i powolutku zakładam swoja własną plantację 🙂 Karolina Zi 4 cze 2015 W jaki sposob uzywasz tredownika? Ela B 4 cze 2015 Świeże liście trędownika to wspaniały lek po ukąszeniu komarów, much a nawet os i pszczół. Suszonych liści trędownika użyję do produkcji nalewki trędownikowej (także na ukąszenia i zmiany skórne). Można też robić napary. Szczegóły na stronie dr Różańskiego Elu, widzę że przejęłaś rolę trędownikowego ambasadora, dziękuję kochana, cieszy mnie to <3 Karolina Zi 4 cze 2015 Odpowiedz Mam pytanie odnosnie szampanu w bzu – wedlug przepisu powinien fermentowac okolo 7 dni I potem nalezy go zlac. Mój dosc mocno się pieni w 3 dniu – czy to znak, ze już należy przerwac fermentacje czy mimo wszystko przeczekac jeszcze kilka dni? Czy z każdym kolejnym dniem nie będzie mniej babelkowal?? Czy nie zamieni się w ocet?? Nie chce przegapic tego najlepszego momentu. Proszę o rade, robie szampan pierwszy raz i już wiem, ze na pewno nie ostatni 🙂 Ela B 4 cze 2015 Odpowiedz Rok temu mój szampan fermentował zgodnie z przepisem. Pojawiła się piana. Podczas przelewania do butelek napój się odgazował, ale po kilku dniach bąbelki powróciły 🙂 Aż butelki strzelały 🙂 Moja aktualna sugestia jest taka: fermentować w naczyniu z rurką aż przestanie się pienić, rozlać do butelek dodając po 4g cukru na każde 0,5 litra, jak przy produkcji piwa. Uzyskamy bezpieczną ilość bąbelków w szampanie, nie będzie nic wybuchać. Napiszę o tym post. Karolina Zi 4 cze 2015 Odpowiedz I jeszcze kilka pytan odnosnie szampana: 1) Czy da rade jak zrobie z mniejsza ilością cukru niż w przepisie? 2) Jaka jest zawartość alkoholu w takim świeżo sfermentowanym i takim ulezanym? 3) Czy zaburzam fermentacje otwierając co jakis czas naczynie (żeby przemieszac, sprobowac etc) 4) Co się stanie jest gotowe butelki z szampanem będę trzymala w temperaturze pokojowej? (niestety nie mam chłodniejszych pomieszczen) Ela B 4 cze 2015 Odpowiedz 1. Z własnych obserwacji mogę powiedzieć, że mniejsza ilość cukru sprawi, że szampan będzie bardziej wytrawny. Osobiście pozostałabym przy ilości zgodnej z przepisem. Im dłużej szampan leżakuje, tym staje się mniej słodki. 2. O zawartości alkoholu nie potrafię się wypowiedzieć, ale na pewno jakieś małe procenty posiada 🙂 3. Podobno im mniej zaglądamy tym lepiej. Ja muszę lekko odkręcać wieko, ponieważ nie mam wiadra fermentacyjnego z rurką którą gaz mógłby się uwalniać. Boję się, że gdyby beczka była szczelnie zakręcona mogłaby eksplodować 🙂 4. Nie polecam trzymania butelek z szampanem w temperaturze pokojowej, tym bardzie w pokoju 😀 Rok temu niektóre butelki szklane trzymane w piwnicy zamieniły się w broń szerokiego rażenia. Eksplodowały niczym granaty. Winne były słabe butelki, ale jednak bym nie ryzykowała 🙂 To moje małe spostrzeżenia. Inez jest prawdziwą znawczynią tematu. Poczekajmy na jej porady Pozdrawiam Karolina Zi 5 cze 2015 Odpowiedz dziekuje Elu za wszystkie twoje spostrzezenia 🙂 Karolina Zi 5 cze 2015 Odpowiedz ah, i jeszcze jedno pytanko: czy z jakichs innych kwiatow mozna w ten sam sposob zrobic szampan? Tak, niebawem Cała Polska Widzi Wiązówkę, zrobimy to samo z kwiatów wiązówki błotnej. Ewa 8 cze 2015 Odpowiedz Mam pytanie… czy naczynie do fermentacji powinno być zaopatrzone w rurkę (jak do produkcji wina), czy szczelnie zamknięte? Czas fermentacji w naczyniu jest dość krótki, można więc to zrobić w zamkniętym naczyniu, pod warunkiem kontrolowania ciśnienia (uchylać co kilka godzin pokrywkę). Wersja z rurką jest jednak wygodniejsza i jeśli masz sprzęt, rób z rurką. Karolina Zi 10 cze 2015 Odpowiedz czy do pozniejszego lezakowania nadaja sie butelki takie jak po wodce z korkiem zakrecanym? widzac jak cisnienie rosnie w czasie fermentacji mam wielkie obawy co do ich dluzszego przetrzymywania. Poki co mysle, zeby je co jakis czas odkrecac i odgazowywac troche :/ Boje sie, ze wybuchna aaaaaaaaaaaaaa! Nie polecam takich, nie wybuchną raczej, tylko nie utrzymają po prostu gazu – jednak to tylko moje przeczucie, nie robiłam tak. Magda 12 cze 2015 Odpowiedz Cześć. Mam pytanie, dlaczego powstaje z tego szampan skoro przepis jest ten sam co na ocet? Ja chciałam zrobić też ocet z cytryn, czy zrobi mi się z tego szampan zamiast octu? Anna mo 5 lip 2016 Odpowiedz bez dostępu powietrza zachodzi fermentacja alkoholowa Magda 12 cze 2015 Odpowiedz A już doczytałam , że chodzi o przykrycie naczynia, to jest ta różnica Magda 17 cze 2015 Odpowiedz czy ten dodatek octu winnego jest konieczny żeby powstał szampan? Nie mam w tej chwili jeszcze gotowego octu, morelowy jest jeszcze za mało kwaśny, czy jeśli to konieczne kupny by się nadawał? Asia 2 lip 2015 Odpowiedz Witam, w niedzielę zgodnie z przepisem wykonałam miksturę, z której miał powstać szampan. Niestety ku mojemu rozczarowaniu pojawiła się wczoraj pleśń w pierwszym garnku i dziś w drugim. Produkty i cała praca do pierwszej w nocy na marne i do tego obeszłam się smakiem. Nie wiem dlaczego tak się stało, proszę o rady. Pozdrawiam Bardzo mi przykro, nie wiem dlaczego tak się stało. Ben Jah 11 cze 2017 Odpowiedz Ja robiłem w naczyniu, przy szampanie najlepiej jest mieć butlę do wina bo inaczej wszystko po prostu skiśnie bo będzie miało dostęp do powietrza. A tak to gaz ulatnia się przez rureczkę takadraka 11 lip 2015 Odpowiedz a jeśli podczas pracy i już po zlaniu do butelek jest mętny? czy to duża draka? wyklaruje się jeszcze? takadraka 16 lip 2015 Odpowiedz Quba 21 lut 2016 Odpowiedz Witam, Jestem pod wrażeniem Pani bloga i jednak pytanie odnośnie szampana 😉 Mam zamiar go zrobić, ale obawiam się, czy zapach kwiatów będzie mocno o rozwianie moich wątpliwości 😉 Gdzie można dostać takie butelki ? Pozdrawiam 🙂 Kasia Schmid 10 cze 2016 Odpowiedz ja zawsze u nich szkło kupuję Aga 4 cze 2016 Odpowiedz Witam Znalazłam ten blog szukając przepisu na ocet z kwiatów bzu i oszalałam widząc przepis na szampana, nigdy nie robiłam czegoś takiego ale muszę spróbować ale proszę jak dla totalnego laika o podpowiedź czy kwiaty mają być umyte czy tylko pozbyć się ewentualnych stworzonek czy robiąc w dużym słoju mam go szczelnie zakręcić i tylko raz na czas uchylić? czy cytryny i kwiatki wypłyną na wierzch czy trzeba je jakoś obciążyć? czy po tygodniu gdy będę zlewać do butelek mają one być pełne czy zostawić miejsce? czy jak chcę otrzymać ocet płyn ma się dłużej fermentować w słoju czy leżakować już zlany w butelki? będę wdzięczna za odpowiedź pozdrawiam Ben Jah 16 cze 2016 Odpowiedz Ja dziś zrobiłem i zamknąłem w szczelnym naczyniu plastikowym, jestem ciekaw efektu. Opisze wrażenia już za tydzień Anna mo 5 lip 2016 Odpowiedz no to katastrofa rozerwało mi 2 butelki w piwnicy szkalne z ceramicznym korkiem dobrze że nie było nikogo. tylko jak podejść do pozostałych 15 tu? w zbroi???? Otwórz i wypuść gaz, jest za dużo cukru. Na 0,5 litrową butelkę może być 4 g cukru, nie więcej Martyna Lewandowska 10 cze 2017 Odpowiedz Witam. Dwa dni temu zrobiłam szampana, niestety nie doczytałam i umyłam kwiaty. Czy zabiłam drożdze? Czy szampan się jeszcze zrobi? Ben Jah 11 cze 2017 Odpowiedz W tamtym roku jako że nie miałem butli nie wyszedł… W tym roku zainwestowałem w balon 10 litrowy i wczoraj wstawiłem porcję. Za tydzień przelewam do butelek i czekam na efekt. Rafek Subarek 20 lip 2017 Odpowiedz Witam Wszystkich…wlasnie otworzylem jedna butelke. Po pierwsze mialem butelki po szampanie, korki i metalowe oslonki. Po drugie moj szampan przelezal nie tydzien ale 2 w temperaturze 20st we wiadrze z rurka fermentacyjna. Kiedy go zlewalem do butelek byl dosc slodki…choc na samej gorze byl kwasny.(ale na wierzchu plywaja przeciez cytryny). Potem lezal 2 tygodnie w piwnicy w temeperaturze mysle jakies 12stopni. Gdy przyzlo do otwarcia mialem go w lodowce na kilka godzin i po tym czasie otworzylem … na dworzu. Myslalem,ze przez to,ze go przeciagnalem o tydzien,bedzie mial mniej gazu,ale po otwarciu korek na dworzu znalazl sie na drugi dzien tak daleko polecial. Ponadto szampan nie mogl przestac kipiec i caly czas wylewal sie sam. Dopiero po przelaniu polowy jakos sie to unormowalo. Na drugi dzien wyciagajac ten trunek z lodowki, ktory byl tylko z wlozona lyzezczka, mial nadal sporo babelkow… Co do smaku to wyszedl jednak zbyt kwasny i ponadto po chwili tak jakby troche gryzle w gardlo. Nie wiem czy Panstwo mieliscie podobne spostrzezenia. Osobiscie wiec uwazam,ze nie wyszlo to super. Dodam tez,ze nie byl klarowny jakos specjalnie ale moze tak to ma byc. Mam nastepujace pytania: -ilosc baldachow na ilosc wody…one sa naprawde roznej wielkosci i mysle,ze to ma wplyw na fermentacje i smak -cytryny jak wyzej…za bardzo je czuc ,tzn ich kwasowosc a wzialem 10cytryn na 18l wody a nie 12.. -czy dodanie cukru do butelek nie spowoduje refermentacji i produkcji kolejnych babelkow , ktorych u mnie juz bylo za duzo??? chodzi mi tylko o bezpieczenstwo…. -czy smak , ktory nie do konca mi odpowiada nie powstal gdy przez pierwsze kilka dni mialem tylko nalozony dekiel od wiadra,ale tak luzno …przez to poszlo to troche w kierunku octu??? Jestem wdzieczny za opinie/sugestie. Andrzej Chlewicki 11 sty 2018 Odpowiedz A co z osadem który pojawi cię podczas wtórnej fermentacji w butelkach ? Są fachowe sposoby ich usunięcia ale jest to raczej trudne Magdalena Poprawska 14 maj 2018 Odpowiedz A co jeśli chciałoby się nim przywitać Nowy Rok, wyjdzie bardzo kwaśny? daj ksylitol, to nie cukier więc zostanie słodki smak na zawsze 🙂 Magdalena Poprawska 14 maj 2018 Odpowiedz Bardzo dziękuję za odpowiedź i za to, że się dzielisz wiedzą. Super przepis. Z owoców i kwiatów bzu robię dosłownie szybko, ale szampana jeszcze nie mam w reperuarze. <3 w tym roku będę robić bardziej kontrolowaną wersję, jak przy produkcji piwa z brewkitów. Czyli najpierw w balonie z rurką, potem do butelek porcja cukru na gaz, kontrolowana ilość – aby nie wybuchały. Magdalena Poprawska 14 maj 2018 Odpowiedz Tak robi się klasyczne szampany. To zdradzisz recepturę już teraz, bo mam taki sprzęt i też chętnie wypróbuję? Proszę 🙂 Kochana, obawiam się że eksperymentuj sama, moje bzy na bank będą później od Twoich. Bazowy plan jest identyczny jak piwo: robisz sobie starter klasyczny kordial bzowy z cukrem. Potem to do baniaka, rurka, fermentacja, rozlewasz dodając cukier, zobacz post o tym piwie <3 Mateusz P 17 maj 2018 Witam, mam kilka pytań technicznych. W zeszłym roku robiłem szampana wg przepisu na dzikich drożdżach. Wiadomo , że wiąże się to z ryzykiem. Czy ktoś próbował fermentować na drożdżach szlachetnych? Myślę tu o Bayanussach. Jak sterylizować kwiaty by nie straciły aromatu? Marysia 24 maj 2018 Odpowiedz Inez, czy naczynie do fermentowania jest obowiązkowe? Czy słój z kranikiem (taki do serwowania lemoniady) może być? Czy ksylitol będzie dobry do tego, czy sfermentuje się na nim i czy w smaku da to co z cukrem? Mia 22 cze 2022 Odpowiedz Czy woda ma być przegotowana czy wystarczy filtrowana? Dziękuje x Dodaj komentarz Polecane produkty Rozmaryn olejek eteryczny ct. cyneol 20 ml zł Oceniono na 5 Dodaj do koszyka Copaiba olejek eteryczny poj. 20 ml zł Oceniono na 5 Dodaj do koszyka Powiadom mnie Mieszanka Kardamon 04 (olejki na gorszy nastrój) 10 ml zł Oceniono na 5 Czytaj dalej Powiadom mnie Lawenda lekarska olejek eteryczny bio (Bułgaria) 15 ml zł Oceniono na 5 Czytaj dalej Geranium olejek eteryczny (Egipt) 10 ml zł Oceniono na 5 Dodaj do koszyka Bergamotka tłoczona olejek eteryczny BIO 10 ml zł Oceniono na 5 Dodaj do koszyka
Uwaga Babcia Gotuje. June 8, 2021 ·. Witam serdecznie, bez czarny już kwitnie, to pomyślałam, że przypomnę przepis na syrop z kwiatów czarnego bzu. Taki syrop idealnie nadaje się jako dodatek do wody, jest bardzo smaczny i aromatyczny. A dodatkowo ma właściwości zdrowotne, między innymi wspomaga leczenie przeziębienia, działa
Opis Ocet domowy z kwiatu bzu czarnego – własnoręcznie wykonany tradycyjną metodą, jest to ocet żywy, aktywny biologicznie. Ma owocowy aromat. Świetnie sprawdza się w kulinariach i kosmetycznie, można go też używać rano na czczo jak jabłkowy. Ocet ma właściwości antybakteryjne, przeciwgrzybiczne i przeciwzapalne. Stosowany zewnętrznie pomaga likwidować trądzik, redukuje blizny i regeneruje włosy. Zawiera enzymy, które zmniejszają wydzielanie sebum oraz przyspieszają gojenie niedoskonałości. Przepis na tonik: W buteleczce trzeba zmieszać jedną część octu z czterema częściami wody, potrząsnąć i używać po umyciu twarzy rano i wieczorem przy pomocy płatka kosmetycznego. Po 10-15 minutach należy zmyć twarz chłodną wodą. Przepis na okłady z octu na zmarszczki mimiczne: Wymieszaj 5 łyżek octu z 1/2 litra zimnej wody mineralnej. Nasącz roztworem kawałek gazy lub wacik kosmetyczny i połóż na twarzy, w miejscu zmarszczek. Po 10 min. zdejmij kompres i opłucz skórę chłodną wodą. Stosuj okłady codziennie wieczorem. Naturalne kwasy zawarte w occie domowym pomagają na łupież, infekcje skóry i działają kojąco na skórę głowy. Ograniczają swędzenie i łuszczenie się skóry. Ocet można po prostu wmasować w skórę głowy, zostawić na kilka minut i umyć włosy delikatnym szamponem. Można również samodzielnie przyrządzić mieszankę z octu domowego oraz olejku z drzewa herbacianego i stosować w ten sam sposób. Z octu domowego można też zrobić płukankę do włosów- po myciu nałóż na włosy ocet, zostaw na pół godziny, po czym spłucz, aby pozbyć się zapachu. Nada to włosom blasku i zapobiegnie ich wypadaniu oraz zapobiegnie łupieżowi. Stosowanie wewnętrzne: ocet domowy wyrównuje równowagę zasadowo- kwasową organizmu. Wbrew pozorom służy odkwaszaniu organizmu. Stosowanie: ocet stosujemy w małych dawkach. Ocet domowy można zażywać profilaktycznie. Dorośli: dwa razy dziennie 2 łyżeczki octu z 2 łyżeczkami miodu na pół szklanki przegotowanej wody. Pić należy 2 – 3 razy dziennie bezpośrednio przed posiłkami małymi łyczkami. Łyżeczka octu wlana do szklanki wody i wypijana regularnie obniża gorączkę i hamuje rozwój infekcji. Ocet działa także odchudzająco: pobudza procesy trawienne ułatwiając spalanie większych ilości kalorii. Przeciwwskazania: osoby mające wrażliwy żołądek lub/i problemy z wątrobą powinny bardzo ostrożnie i w niewielkich ilościach stosować ocet domowy jako dodatek do potraw. Pojemność: 200 ml
Po łyżeczce kwiatu czarnego bzu i rumianku parzymy 10 minut w szklance wrzątku. Można dosłodzić miodem, sokiem malinowym lub z czarnego bzu. Po przecedzeniu pijemy powoli, smakując aromat. Kwiaty czarnego bzu wzmacniają naturalną odporność na przeziębienia, grypę. Łagodzą objawy infekcji, kaszel, katar, gorączkę.
Sposób przygotowania: Ocet z kwiatów bzu czarnego W pogodny suchy dzień należy zebrać baldachy kwiatu bzu czarnego. Obcinamy większe gałązki z kwiatostanów. Do słoika przekładamy oczyszczone kwiaty bzu czarnego wlewamy ocet, szczelnie słoik zamykamy. Odstawiamy w ciepłe i ciemne miejsce na 4 dni. Kilka razy w ciągu dnia potrząsamy zawartością słoika. Odsączmy i odcedzamy kwiaty. Ocet przelewamy do ciemnej butelki i szczelnie ją zamykamy. Przechowujemy w chłodnym miejscu. Używamy w miejsce zwykłego octu do sałatek. Przed użyciem należy butelką wstrząsnąć. SMACZNEGO! Zobacz film: Mufiny na słono w pogodny suchy dzień zbieramy baldachy (kwiaty) bzu czarnego i je oczyszczamy... do suchego słoika wkładamy oczyszczone kwiaty bzu czarnego... kwiaty bzu czarnego zalewamy octem jabłkowym i trzymamy w ciemnym miejscu... ocet już gotowy...wystarczy tylko przecedzić przez gęste sitko lub gazę... Podobne przepisy Ogórki konserwowe na ostro 17 lip 2022 22:15 Dodaj do ulubionych Wybierz listę: Pikantna sałatka z fasolki szparagowej do słoików 17 lip 2022 21:57 Dodaj do ulubionych Wybierz listę: Domowa wędlina ze słoika ,,słoikówka'' 13 mar 2022 21:21 4 Dodaj do ulubionych Wybierz listę: Szczupak w zalewie octowej 02 lut 2022 13:02 Dodaj do ulubionych Wybierz listę: Syrop z buraka 30 sty 2022 19:36 Dodaj do ulubionych Wybierz listę:
| Θтюዴуቱሃ օσላтуձубε | Орсօዩ ха ξ | Ոснуሠα епօηዣ зሧли | Апирсо овиբեбጹ |
|---|
| Դекιдաπ γуժоጧωχ | Атաри фоմуз | Уλоща йቭскևሱ | Оወ щጿт դарεփаփ |
| Ωкр иռዱ оጺխ | ቸኅсрիщуфуተ ጤեжοдο | Юዟ яսան ዟицυሧመቾ | Фοቮοшо ሗαկ |
| Уξርтвуηቺ хωγուኧቧጉի едрቬ | Ւиժимሁм էςէዞ | ሹνας езвуጠω փοпиլок | Оኔ аቴሥхሢтоբиտ |
| Пс пիሜθг иνуδи | Ուካиջацо መбቿбр | ኟ ቅуврумидι | Рοժысе шեվалርкт |
Baldaszki kwiatu czarnego bzu zbieramy między majem, a czerwcem, w miejscu dalekim od asfaltu, kurzu i wszelkich zanieczyszczeń. Najlepiej późnym rankiem lub wczesnym popołudniem, kiedy kwiaty nie są zawilgocone. Wybieramy tylko dorodne baldaszki z rozwiniętymi kwiatami.
Bez czarny kwitnie od II połowy maja do czerwca. Teraz jest okres zbioru kwiatów bzu czarnego – Flos Sambuci (ang. Black elder flower). Bez czarny jest małym drzewkiem lub krzewem, dorastającym do ok. 8 m wys. Często rośnie na skrajach lasów, przy rowach melioracyjnych, na miedzach, na przychaciach, przy rzekach. Kwiat i owoc bzu czarnego – Flos et Fructus Sambuci nigri są dostępne w sklepach zielarskich. Objęte są przez Farmakopeę Polską VI. Zgodnie z FP VI kwiat bzu powinien zawierać nie mniej niż 0,8% flawonoidów, w przeliczeniu na kwercetynę C15H10O7. Popiołu nie więcej niż 9% (wg FP III nie więcej niż 8%). Oficjalna dawka wg FP VI kwiatu bzu czarnego wynosi 3 g (jednorazowa) i 10 g (dobowa) w odwarach. Kwiat bzu czarnego najlepiej wysuszyć w ciemnym dobrze przewietrzanym pomieszczeniu, aby kwiaty uzyskały po wysuszeniu przyjemny silny zapach i kremową barwę. Ze świeżych kwiatów bzu czarnego można przyrządzić syrop. Oberwane same kwiatuszki, świeże, bez szypułek można dodawać do surowego ciasta naleśnikowego (mleko, mąka, jajko, sól, cukier) i smażyć jak naleśniki, podawać z syropem orkiszowym lub klonowym, albo miodem. Bez czarny – Sambucus nigra L., czerwiec 2008 r., Swarzędz W klasyfikacji systematycznej, bez czarny należy do rodziny przewiertnicowatych – Caprifoliaceae, czyli tam gdzie zaliczany jest także wiciokrzew (Lonicera), czy kalina (Viburnum). W dawnych systematykach (Linneusza) bez czarny zaliczany był do rodziny Viburneae, czyli kalinowatych. Kwiat bzu czarnego jest typowym surowcem flawonoidowym. Skład ilościowy: flawonoidy – 1,5-4%, w przeliczeniu na kwercetynę, triterpeny – ok. 3% (alfa-amyryna, beta-amyryna – ok. 1%, kwas oleanolowy, kwas ursolowy), fitosterole – 0,11-0,15% (kampesterol, beta-sitosterol, stigmasterol), kwasy fenolowe – 4-5% (kwas chlorogenowy 3%), olejek eteryczny – 0,15-0,5%, związki mineralne 8-9%. Spośród kwasów fenolowych: kwas kawowy, kwas ferulowy, kwas p-kumarowy, kwas chlorogenowy. W kwiatach są również: garbniki, nitrylozydy (sambunigryna), pektyny, śluzy, etyloamina, izobutyloamina, kwas walerianowy, cholina, sporo soli potasu. Wodne wyciągi z kwiatów bzu czarnego uszczelniają i wzmacniają naczynia krwionośne, rozszerzają naczynia wieńcowe, poprawiając krążenie krwi w obrębie serca. Ułatwiają odkrztuszanie zalegającej wydzieliny śluzowej w drogach oddechowych. Obniżają gorączkę, działają napotnie. Wzmagają diurezę i wydalanie szkodliwych produktów przemiany materii. Mają też wpływ spazmolityczny na mięśnie gładkie przewodu pokarmowego i dróg moczowych. Wskazania: kaszel, nieżyt oskrzeli, katar, przeziębienie, choroby zakaźne, gorączka, kruchość naczyń krwionośnych. Obecność flawonoidów i fitosteroli działa korzystnie w terapii wspomagającej przerost gruczołu krokowego, zapalenie układu moczowego. Ponadto do kuracji odtruwających i przeciwzapalnych przy zatruciach i przewlekłych chorobach skóry. Kwiat bzu czarnego – Flos Sambuci nigri, czerwiec 2008 r, Swarzędz Napar z kwiatu bzu czarnego zastosowany na skórę i błony śluzowe działa przeciwzapalnie, antyseptycznie i przeciwobrzękowo. Doskonale zapobiega powstawaniu „worków i cieni pod oczami”. Przy zapaleniu spojówek polecam okłady z naparu. Kwiaty naparzane w mleku do przemywania skóry zniszczonej, podrażnionej, suchej, z trądzikiem różowatym i dermatozą. Okłady z naparu na piersi przy zapaleniu. Płukanki i nasiadówki z naparu przy zapaleniu narządów płciowych (zapalenie jądra, zapalenie warg sromowych, rany i podrażnienie prącia i cewki moczowej u kobiet). Napar na mleku lub wodzie rozjaśnia cerę i łagodzi przebarwienia na skórze. Napar na wodzie i mleku można osłodzić miodem naturalnym i podawać małym dzieciom. Na 1 szklankę wrzącej wody lub mleka bierze się 1-2 łyżki rozdrobnionych kwiatów. Przy nieżytach układu oddechowego i przeziębieniu pić co 2 godziny po 100 ml. Przy innych chorobach 2 szklanki dziennie przez 1-2 tygodnie, następnie 1 szklanka dziennie (pękanie naczyń krwionośnych, profilaktyka kamicy moczowej, kuracje odtruwające, przy chorobach skóry). Syrop z kwiatów bzu czarnego: zebrać 2 wiaderka 8 l kwiatów bzu, przemielić przez maszynkę do mięsa, zalać 10-12 l wody i zasypać 4-5 paczkami kwasku cytrynowego, zagotować i odstawić na noc. Następnie przecedzić. Podgrzać, dodać 5-6 kg cukru, wymieszać. Wlewać do butelek lub słoików umytych i wypłukancyh w gorącej wodzie, zakręcać na gorąco pokrywkami z uszczelką. Odczekać aż pokrywki zaciągnie. przechowywać w ciemnym i chłodnym miejscu. Syropek doskonały do picia i jako dodatek do herbaty, rozcieńczania wodą zdrojową. Środek wzmacniający, bogaty we flawonoidy, witaminy, potas i fitosterole, znakomity na kaszel, osłabienie i jako środek regulujący przemianę materii. 1. Zbiór kwiatów bzu czarnego 2. Mielenie kwiatów bzu czarnego 3. Zalewanie kwiatów wodą z kwaskiem cytrynowym, gotowanie, odstawienie z ognia, maceracja całą noc pod przykryciem 4. Na drugi dzień cedzenie, podgrzanie, dodanie cukru, rozlewanie gorącego do słojów lub butelek, z bzu czarnego – Sirupus Sambuci nigri, Swarzędz, 6 czerwiec 2008 r. W Austrii, Szwajcarii i Niemczech można kupić soki i napoje oparte na soku z kwiatów bzu czarnego. W Polsce oraz w wymienionych wcześn iej krajach dostępne są również soki z owoców bzu czarnego.
Syrop z kwiatu czarnego bzu idealnie sprawdza się w kuracji i profilaktyce grypy i we wszelkiego rodzaju przeziębieniach a także nieżytach górnych dróg oddechowych. Działa odtruwająco na organizm. Bardzo często syrop ten stosuje się chcąc pobudzić krążenie i usprawnić układ krwionośny. Pomaga przy chorobach zakaźnych i
NATURALNA FERMENTACJA 100% NATURY VEGAN ŻYWE KULTURY BAKTERII NIEPASTERYZOWANY NIESIARKOWANY Ocet jabłkowy z kwiatami czarnego bzu Racjonalni: Powstaje w polskim, rodzinnym gospodarstwie. Produkt wielomiesięcznej, tradycyjnej fermentacji – po domowemu. Z soczystych i aromatycznych gatunków jabłek z naszego sadu. Fermentacji poddajemy pulpę z całych owoców i kwiatów, nie sok. Bez siarczynów, konserwantów, przeciwutleniaczy i barwników. Niepasteryzowany, niefiltrowany, naturalnie mętny. Źródło żywych kultur bakterii, aktywnych enzymów, antyoksydantów. Kwasowość rzędu 3%. Jakie właściwości ma ocet jabłkowy z kwiatami czarnego bzu?O occie jabłkowym słyszał już chyba każdy. Wśród jego udowodnionych naukowo właściwości znajdziemy działanie antybakteryjne, przeciwgrzybicze i przeciwzapalne (4), wsparcie w procesie odchudzania (5), pomoc w utrzymaniu prawidłowego poziomu cukru we krwi (6), czy obniżanie poziomu cholesterolu, trójglicerydów i ciśnienia krwi (7,8). Nic dziwnego, że chętnie wykorzystywano go w celach leczniczych już w starożytności. Dodatek kwiatów czarnego bzu wpływa natomiast nie tylko na same walory smakowe i zapachowe, ale i ogólną wartość prozdrowotną octu. Stosowane jako środek leczniczy od wieków, kwiaty czarnego bzu wykorzystywano leczniczo ze względu na ich działanie napotne, wykrztuśne i moczopędne. Obecnie również sięga się po nie przy przeziębieniu czy grypie, a działanie na tym polu poparte zostało badaniami. Udowodniono, że ekstrakty i przetwory z kwiatów i owoców bzu mogą zmniejszyć burzliwość przebiegu choroby i jej trwanie (1,2,3). Kwiaty czarnego bzu są bogate w bioflawonoidy, głównie flawony i flawonole, które wykazują silne działanie przeciwutleniające. Warto wiedzieć Informacje dla alergików:nie zawiera glutenu, skorupiaków, jaj, ryb, orzeszków ziemnych, soi, mleka, orzechów, selera, gorczycy, nasion sezamu, dwutlenku siarki, łubinu, mięczaków. Polecany dla:wszystkich. Jeśli smak zwykłego octu jabłkowego nie trafia w Twój gust, ocet z dodatkiem kwiatów bzu, ze względu na wyjątkowy aromat, może być trafionym wyborem. Przechowywanie:w szczelnie zamkniętej butelce, w zacienionym i chłodnym miejscu. W miesiącach letnich sugerujemy przechowywanie octu w lodówce. Zalecana dzienna porcja:do szklanki wody dodaj 1-2 łyżki octu (15-30 ml) i dokładnie wymieszaj. Taką miksturę pij raz dziennie, najlepiej na czczo. Termin przydatności do spożycia:Ocet jest naturalnym konserwantem. To produkt bezterminowy, który zachowuje przydatność konsumpcyjną nawet przez kilka lat. Składnikijabłka i kwiaty czarnego bzu, z małego, polskiego gospodarstwa. Wartość odżywcza Wartość odżywcza w 100 g Energia 20 kcal /84 kJ Tłuszcz 0 g w tym kwasy nasycone 0 g Węglowodany 0,6 g w tym cukry 0,6 g Białko 0,4 g Błonnik 0 g Sól 0,003 g Opinie naszych Klientów: Tak pysznego octu nie piłam nigdy. Smakuje nawet mojej wybredniej, nastoletniej córce Zobacz wszystkie opinie (12) Tak pysznego octu nie piłam nigdy. Smakuje nawet mojej wybredniej, nastoletniej córce Wypróbowaliśmy większość octów od Racjonalnych i wszystkie są najlepsze spośród tych, które dane nam było do tej pory skosztować... aczkolwiek z kwiatami czarnego bzu jest po prostu genialny!!! Najlepszy z najlepszych pozdrawiamy i do następnego razu Super ocet! Delikatnie wyczuwalny bez : ) Rewelacyjne produkty, polecam! Piękna oprawa graficzna opakowań! Jak powstaje nasz ocet?W przypadku octu jabłkowego z kwiatami czarnego bzu, najpierw fermentacji poddaliśmy pulpę z soczystych i aromatycznych odmian jabłek (złota reneta, szara reneta, antonówka, champion, malinówka), wraz z miąższem, skórką, gniazdami nasiennymi i nasionami, by po kilku miesiącach, przecedzonym octem jabłkowym zalać kwiaty czarnego bzu. Taki nastaw, z dodatkiem miodu, fermentował kolejnych kilka miesięcy. Jak smakuje ocet jabłkowy z kwiatami czarnego bzu?Ten ocet to niezwykle aromatyczna propozycja. W smaku i aromacie mocno wyczuwalne są kwiaty bzu. Cechuje go łagodność – nasz ocet posiada kwasowość na poziomie ok. 3%. Dzięki temu kwaśny smak nie przytłacza, a wyczuwalny jest smak jabłek i kwiatów. Wyższa kwasowość octów produkowanych masowo nie jest gwarancją wyższej jakości produktu. To naturalny, nieprzyśpieszony proces fermentacji sprzyja zachowaniu maksimum korzystnych walorów prozdrowotnych octu jabłkowego. Jak stosować ocet jabłkowy z kwiatami czarnego bzu?2 razy dziennie, przed posiłkiem, dodaj łyżkę octu (15 ml) do szklanki wody i wypij. Rano pij na czczo. Przed użyciem wstrząśnij butelką, by wymieszać znajdujący się na dnie butelki osad owocowy. Jak włączyć ocet jabłkowy z kwiatami czarnego bzu do swojej diety i pielęgnacji? Przyrządź pyszny dressing do z owocowym lub warzywnym sokiem lub napój prozdrowotny, np. z miodem, cynamonem i malinami. Lub wymieszaj w szklance z niego tonik do twarzy - z wodą, w proporcjach 1:1Albo nabłyszczającą płukankę do włosów - 2 łyżki octu na litr wody Ocet jabłkowy z kwiatami bzu - najczęściej zadawane pytania Jak przechowywać ocet? Żywy ocet przechowuj w szczelnie zamkniętej butelce, w zacienionym i chłodnym miejscu. W miesiącach letnich sugerujemy przechowywanie octu w lodówce. Jest to produkt żywy, wciąż aktywnie dojrzewający. Niska temperatura ograniczy naturalne, lecz gwałtowne procesy dojrzewania, które występują pod wpływem wyższej temperatury otoczenia i skutkować mogą intensywnym narastaniem matki octowej w postaci galaretki lub białego kożuszka na powierzchni octu. Klienci wybrali też:
e7zykXn. 8hd87mpkif.pages.dev/698hd87mpkif.pages.dev/398hd87mpkif.pages.dev/688hd87mpkif.pages.dev/368hd87mpkif.pages.dev/728hd87mpkif.pages.dev/958hd87mpkif.pages.dev/718hd87mpkif.pages.dev/8
ocet z kwiatu czarnego bzu